20 maja 2017 r. niby zwyczajny dzień, tymczasem w naszej szkole był to dzień wyjątkowy. Wprawdzie nie zabrzmiał ani jeden dzwonek i nikomu nie zaznaczano spóźnień, ale już przed godziną 8-mą wielu uczniów pojawiło się na szkolnym boisku, by pomóc rodzicom, nauczycielom i sponsorom w ostatnich przygotowaniach do rokrocznej, wspólnej zabawy. I niech żałują ci, którzy zostali w domu, gdyż w naszej szkole tego dnia... działo się, oj działo...
Szkolne święto, w którym wzięły udział całe rodziny, swoją obecnością uświetnili: Zastępca Burmistrza Dzielnicy Wola – pani Grażyna Orzechowska – Mikulska, Radna Dzielnicy Wola – pani Bożena Krupińska oraz Przedstawiciel Wydziału Sportu, Rekreacji i Promocji – pani Jolanta Piątkowska.
Wraz z oficjalnym rozpoczęciem imprezy bieżnia zamieniła się w tor przeszkód. Tu uczniowie udowadniali swoją sprawność fizyczną, celność i spryt, biegając z piłeczką do ping-ponga umieszczoną na łyżeczce (dobrze, że nie były to jajka, gdyż mimo ogromnych starań wielu dzieciom piłeczka jednak spadała), skacząc na piłkach i pokonując trasę slalomu. Ostatnia z konkurencji – rzut piłką do kosza – odbywała się na małym boisku. Każdy, kto zaliczył wszystkie próby, otrzymywał nagrody ufundowane przez sponsorów. Warto było się starać, gdyż upominki były naprawdę atrakcyjne, m.in. piłki, czapki, akcesoria sportowe, przybory szkolne, darmowe wejściówki na zajęcia minigolfa. Przez cały czas trwania imprezy po bieżni kursowała też riksza, która zabierała chętne dzieci na małą przejażdżkę.
Boisko do piłki nożnej przez chwilę zmieniło swoje zwyczajne przeznaczenie i stało się torem motocyklowym. Wielu uczniów miało okazję przejechać się na wspaniałych maszynach. To był przerywnik między rozgrywanym tu turniejem piłkarskim. Wystąpiły trzy drużyny. Panowie i chłopcy dzielnie walczyli o zwycięstwo. Ostatecznie przypadło ono w udziale drużynie z Banku Pekao S.A. Drugie miejsce zajęli rodzice, a trzecie uczniowie. Wszyscy zostali nagrodzeni medalami i pucharami ufundowanymi przez Burmistrza Dzielnicy Wola – Krzysztofa Strzałkowskiego. Dyrektor Szkoły – pani Katarzyna Kupiec, wręczając trofea, gratulowała zawodnikom.
Innym przerywnikiem meczy były pokazy taneczne, które przyciągnęły wzrok wielu uczestników imprezy, a tancerze zostali nagrodzeni brawami. Taniec, tym razem klasyczny, można też było obserwować w sali gimnastycznej, gdzie wystąpiły dwie pary z Pałacu Młodzieży. Pojawili się tam również mistrzowie jo-jo, którzy prezentowali swoje umiejętności.
Równolegle z rozgrywkami sportowymi na dużym boisku - na małym odbywały się pokazy judo i aikido, a pod koniec imprezy wystąpiły na nim drużyny mistrzów koszykówki z klasy VI a.
W budynku szkoły, opustoszałym i cichym, trwały rozgrywki szachowe. Jak co roku można też było zagrać w szachy plenerowe.
Poza sportową zabawą nie brakowało okazji do wzięcia udziału w licznych quizach i konkursach przygotowanych przez sponsorów i harcerzy, a także w loterii fantowej, warsztatach plastycznych i kursie pierwszej pomocy. Można też było spróbować swoich sił w mini golfie. Uczniowie chętnie korzystali również z „kącika fryzjerskiego”. Dość szybko, poza radością na dziecięcych buziakach, można było zobaczyć wiele wymalowanych i ozdobionych kolorowymi nitkami fryzur.
W tym roku nagrodą główną, której losowanie odbyło się pod koniec festynu, był ufundowany przez Szkołę Języka Angielskiego Peritus Speed School - tablet. Jego szczęśliwą posiadaczką stała się uczennica z klasy II.
Jak nasza szkolna tradycja nakazuje, nie mogło zabraknąć konkurencji dla rodziców. Tym razem zadaniem mam było zawiązanie jak najszybciej trzech krawatów, a tatusiowie musieli zmierzyć się z przyszywaniem guzików. Wszyscy spisali się znakomicie, a zmagania dorosłych obserwowała goszcząca na imprezie Zastępca Burmistrza – pani Grażyna Orzechowska – Mikulska. Z jej rąk uczestnicy odebrali atrakcyjne nagrody ufundowane mi. in. przez hotele: Ibis, Golden Tulip, Campanile oraz firmy: Honda, Stację Kontroli Pojazdów przy ul. Obozowej, salon urody Xena, park linowy Radocha w Nieporęcie, pizzerie: Dodo, Biesiadowo, Umbria, klub sportowy Mrs. Sporty, kawiarnię Miau Cafe.
Piękna pogoda, ruch na świeżym powietrzu wzmagały apetyty i pragnienie. Nie było problemu z ich zaspokojeniem dzięki altankom przygotowanym przez rodziców. Może nie zawsze było w pełni zdrowo, ale za to bardzo smacznie. Gdyby ktoś miał ochotę na dodatkowe małe co nieco, a zabrakłoby mu pieniędzy, mógł skorzystać z bezpłatnych poczęstunków – jogurtów firmy Danone, kawy Tchibo i drożdżówek przekazanych przez piekarnię Grzybki.
4 godziny minęły tak szybko, że nim zdążyliśmy się spostrzec, trzeba było kończyć zabawę. Działo się naprawdę tak wiele, że fotoreporter i sprawozdawca w jednej osobie nie mógł nadążyć. Jeśli więc kogoś lub coś pominął, prosi o wybaczenie. Kto był – i tak wie, kogo zabrakło – niech żałuje.